O Park-runie słyszałem już dawno, jednak nie miałem jak dotąd okazji skorzystać z tej darmowej inicjatywy. Wspólnie z małżowiną postanowiliśmy, że się wybierzemy i skorzystamy z możliwości sprawdzenia swoich sił na dystansie 5 km z pomiarem czasu.
Parkrun to bardzo fajne i zupełnie darmowe, cykliczne przedsięwzięcie odbywające się cały rok, każdej soboty. Inicjatywa ma zasięg międzynarodowy, a uczestnik raz zarejestrowany ma możliwość brania udziału w biegu, gdziekolwiek zechce. Wyniki biegów zapisywane są w profilu użytkownika i wysyłane na email. Parkrun zrzesza tysiące pasjonatów biegania na świecie. Naprawdę świetna sprawa!
We Wrocławiu trasa zlokalizowana na koronie wałów, przebiega drogą od Jazu Opatowickiego w kierunku Mostu Zwierzynieckiego. W całości wiedzie szutrową, utwardzoną drogą. W tym tygodniu na starcie zebrała się grupa licząca 106 osób. Na starcie stanąłem z zamiarem wykonania szybkiej, intensywnej piątki. W tym celu postanowiłem utrzymać najdłużej jak się da, tempo liderów biegu.
Po starcie szybko uformowała się 3 – osobowa grupka szybkich wyjadaczy, wydarłem więc za nimi. Tempo jakie narzucili było bardzo intensywne, bo było grubo szybciej niż 3:30, co mnie ucieszyło. Wiadomo, że trening z szybszymi osobnikami bardzo ładnie oddaje w przyszłości, przez co chciałem maksymalnie to wykorzystać. Zdecydowanie jest mi lepiej ścigać, niż uciekać. Przez niemal 2 kilometry udało mi się biec z taką właśnie intensywnością. Późniejszą cześć biegu pokonałem nieco wolniej, niemniej jednak ciągle dość intensywnie jak na mój obecny poziom wytrenowania. Czołowi biegacze nieco się oddalili, jednak nie zmartwiło mnie to zbytnio, bo miałem poczucie dobrze zrealizowanego treningu.
Parkrun – rezultat
Do mety dobiegłem z wynikiem 00:19:15 s. jako 4 uczestnik biegu. Jest to w moim przypadku całkiem przyzwoity rezultat. Postanowiłem, że będę w miarę możliwości regularnie brał udział w startach na 5 km, aby stopniowo poprawiać wynik na tym dystansie. Jeśli chcę biegać 35 minut na 10 km, muszę zejść poniżej 18 minut na piątkę. Łatwo nie będzie, ale będę walczył aby takie wyniki zaczęły być w moim zasięgu. Myślę, że cykliczna, szybka piątka to w tym wypadku dobry kierunek.
Parkrunowy sukces małżowiny
Ucieszyło mnie, że na bieg udało się namówić moją kochaną małżowinę:). Jest aktywną sportowo osobą, dużo jeździ na rolkach, chodzi na zajęcia z zumby, a niedawno zaczęła regularnie biegać. Ania trasę pokonała z wynikiem 00:31:09, poprawiając swoją życiówkę o 7 minut! Żona – UZNANIE! Jak tak dalej pójdzie, za rok bieg na taki wynik będzie dla Ciebie jedynie spokojną przebieżką! Brawo! Cieszę się, że startowanie w biegach Ci się spodobało.
Podsumowanie
Parkrun to idealna okazja do regularnego szlifowania formy i sprawdzania swojej dyspozycji biegowej. Darmowy udział, pomiar czasu, przyjazna atmosfera i herbatka na mecie serwowana przez sympatycznych wolontariuszy. Gorąco zachęcam każdego adepta biegania, do udziału, bez względu na poziom wytrenowania. Warto!